Kolumny nie są moje - grają u kolegi. W związku z tym, że grają już ponad miesiąc, uznałem, że są wygrzane i można conieco napisać.
Pierwsze wrażenie - baassss,baaaaassssss,buuummmm,buuuuummmmm...dudnią niemiłosiernie. Niskie tony są rozlazłe, niezróżnicowane. Czy to stopka, czy kontrabas - co za różnica...
Średnie tony - a są?? Zwrotnica ma podział na 1kHz. 20-cm basowiec połączony z około 8cm-śreniotonowcem - dlaczego nie dali niższego podziału, jak w e80, grających o niebo lepiej? Chociaż w e30 jest taki sam, ale grają kilka klas lepiej.
Wysokie szeleszczą, gwiżdżą, kłują po uszach aż krew się leje.
Chyba jedyne kolumn, w których maskownice aż w tak dużym stopniu kaleczą brzmienie. Równie dobrze można koc zarzucić. Do tego kiepska obudowa, drży jak galaretka.
Całość - pół godziny walczyłem z ustawieniem kolumn żeby choć odrobinę przestrzeni z nich wyciągnąć. Nic z tego, do tego kolumny nawet nie udają, że chcą zniknąć. Grają jak jamnik panasonix z dołożonym subem. Dobre do kina domowego, do stereo nie polecam.
Wcześniej u kumpla grały tonsile maestro II130. Teraz tęskni za nimi i cholera go bierze przez te jbl e60